Extraterrestial-Intelligence Extraterrestial-Intelligence
408
BLOG

Kukiz największym zagrożeniem dla przemian w Polsce

Extraterrestial-Intelligence Extraterrestial-Intelligence Polityka Obserwuj notkę 3

Paweł Kukiz, który pojawił się jako przywódca protestu przeciwko estabishmentowi, paradoksalnie stanowi największe zagrożenie dla dokonania przemian w Polsce. I nawet nie chodzi tu o osobę Kukiza jako taką, choć, dalibóg, zdecydowana większość z jego zwolenników głosuje na niego w ciemno, nie mając pojęcia o jego poglądach w bardzo wielu ważnych dla Polski sprawach. A w tych niewielu, w których Kukiz swoje poglądy ujawnił, jak JOW'y czy zakaz finansowania partii z budżetu, jego pomysły są wręcz szkodliwe.

O przeciwskuteczności JOW'ów pisano już wiele, są też nieodległe przykłady, że dają one wynik wyborczy odwrotny od zamierzonego. JOW'y są też wyjątkowo niesprawiedliwe: można dostać mniej głosów i wygrać wybory. Można dostać w okręgu o 1 głos więcej a zyskać 100%. To nie jest demokracja i być może Kukizowi wcale o nią nie chodzi. Ale nawet, gdyby idea Kukiza się powiodła i do sejmu weszłoby 460 przedstawicieli lokalnych społeczności, to pojawia się fundamentalne pytanie, jak w takich warunkach rządzić. Jak stworzyć większościową koalicję. Otóż tych 460 posłów musiałoby się połączyć w organizacje, czytaj partie. Bez partii demokracja nie istnieje. A kraj, którym rządziłoby 460 indywidualnych posłów nie byłby w stanie podejmować decyzji. A już na pewno nie byłby w stanie podjąć szybkich decyzji. Taki kraj byłby słaby, a indywidualni posłowie narażeni na obce wpływy, przekupstwa i szantaże.

Z oczywistym faktem, iż bez partii demokracja nie istnieje, wiąże się też sprawa ich finansowania. Otóż nośne społecznie hasło: "zakazać finansowania partii z budżetu" jest absurdalne i służy jedynie przejęciu władzy przez siły, które mają dość własnych środków, różnego pochodzenia. Otóż roczne budżetowe finansowanie wszystkich partii łącznie to ok. 50 mln. zł. Trzeba przypomnieć, że jedna tylko nierozliczona afera hazardowa, to kowota 10-krotnie większa! A takich afer są dziesiątki! Trzeba być nie lada naiwniakiem, żeby sądzić, iż jakiś biznesmen da na funkcjonowanie partii rządzącej pół miliona złotych, nie oczekując nic w zamian. Odpłacanie - właśnie z pieniędzy budżetowych - "zaprzyjaźnionym" biznesmenom za dotacje wpłacone przez nich w kampanii wyborczej będzie setki razy wieksze niż wspomniane 50 mln. zł i rodzić będzie przestępcze powiązania w obrębie władzy. Dziś one także istnieją, ale przynajmniej są przestępstwami, które - przy normalnie działającej prokuraturze - można ścigać. Zwolennicy zakazu finansowania partii z budżetu są de facto za zalegalizowaniaem tego procederu. Podniesieniem go do rangi zasady. Do rangi normalności.

Ale największe niebezpieczeństwo dla przemian niosą ludzie, którzy stoją (stać bedą) za Kukizem.W jego cieniu. Według dzisiejszych sondaży komitet Kukiza może liczyć na ok. 100 miejsc w sejmie. To gigantyczna pokusa dla wszystkich odprysków, dla ludzi skompromitowanych, których żadna partia nie chciała już wziąć na swoje listy. Tu te puste miejsca stoją i czekają. Są na wyciągnięcie ręki. Chyba nawet najwięksi naiwniacy nie sądzą, że komitet Kukiza wystawi w wyborach stu Kukizów.Można być na 100% pewnym, że listy Kukiza staną się przedmiotem infiltracji indywidualnej (jak. np. przez byłych posłów SLD czy Samoobrony), ale także infiltracji przez służby. Nie wierzę, żeby WSI (i nie tylko) odpuściły taką okazję, jaką stanowi umieszczenie w komitecie Kukiza swoich ludzi. A jest to tym łatwiejsze, że Kukiz nie ma żadnych struktur i nie ma sprawdzonych (i znających się na rzeczy) ludzi, którzy mogliby przeprowadzić faktyczną weryfikację kandydatów. I tym łatwiejsze, że Kukiz nie ma żadnego doświadczenia w straciu ze służbami. I żadnej głębszej wiedzy na ich temat.

Obawiam się, że "rewolucja" po raz kolejny zostanie nam ukradziona. Oto od dwudziestu kilku lat środowiska PiS i PC walczą o przemiany w Polsce. Walczą o rozbicie postkomunistycznej mafii. Trafnie zostali rozpoznani przez środowisko WSI i SB jako najbardziej zagrażający ich interesom. Od samego początku właśnie przeciw Kaczyńskim skierowana była akcja ludzi byłego SB i WSI (np. grupa płk Lesiaka oraz wiele innych). Oczywiste jest chyba, że nie bez powodu. Oczywiste jest, że działali oni tam, gdzie poczuli się zagrożeni. I dziś gdy mamy szansę wygrać i raz na zawsze skończyć z tym bagnem, to właśnie Kukiz i jego ruch stanowią dla byłej(?) agentury ostanią nadzieję. I ostatnią zaporę przez nienawidzonym "Kaczorem". I z tej szansy na pewno była agentura skorzysta. Pytanie tylko, czy my okażemy sie tak naiwni, żeby zamiast na ludzi, których poglądy i działalność znamy od lat, zagłosować na kolejnego królika, jaki wyskoczył (został "wyskoczony"?) z kapelusza.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka